- Zakochałeś się w niej? - drwiąco się uśmiechnąłem - że wzroku oderwać
nie potrafisz?
- Nie potrafię. - przyznał mi rację - Jak coś mi się podoba, patrzę do bólu.
- Hahaha… - śmiech Wiolety zdawał się być nieco nerwowy.
- Jak tak… - Joanna niespodziewanie wstała. Zrobiła to tak gwałtownie, że
potrącony przez nią stolik drgnął.
…porozwala wszystko… - zaniepokojonym wzrokiem popatrzyłem na stół
na którym jednak nic szczególnego się nie zadziało.
- Mam se sama nalać? - wzburzony głos Wiosny dał mi do zrozumienia, że żarty
właśnie się skończyły, że za chwilę Aśka pokaże wszystkim na co ją jeszcze
stać.
…o, nie!… - aż mną zatrzęsło - …na
to nie mogę pozwolić!…
- To może ja jednak poleję wszystkim. - sięgnąłem po niemal całkiem pełną
butelkę, tą z której Edek chwilę wcześniej wlał wódkę do Aśki kieliszka i
zająłem się rozlewaniem alkoholu. Cały czas czułem na sobie uważny wzrok
Wiolety.
Popitkę
też musiałem polać, bo Edek niezmiennie siedział nieruchomo niczym posąg.
Wiedziałem, że jest urażony tym, że ośmieliłem się zlekceważyć jego ‘monopol’
na polewanie.
- Wypijemy? - udając, że nie dostrzegam wzroku Wiolety i miny Edka spytałem gdy
wszystko było już przygotowane.
Wioleta
i Edek z ociąganiem sięgnęli po kieliszki. Jedynie Joanna zrobiła to ze zbytnim
chyba jednak entuzjazmem. Wypiliśmy, zapiliśmy a wszystko działo się w
milczeniu. Jakby ktoś niewidzialnym potencjometrem wyciszył dźwięk.
…coś z tą wódką trzeba zrobić… - nieśmiało spojrzałem na Wioletę - …jak Aśce… jak coś z tym jej tętniakiem się
stanie… to nie wybaczę sobie tego nigdy!…
- Yyyk… - czknięcie Aśki w tej niespodziewanej ciszy zadudniło mi w uszach
niczym strzał z korkowca.
dwa zdania do czytelnika tego bloga! większość imion użytych w tym blogu została zmienionych, również i niektóre fakty są przeze mnie wyssane z palca, ...a może i wszystko to skądś wyssałem? więc jeśli wydaje Ci się, że skądś kogokolwiek opisanego tu przeze mnie znasz, możesz być pewnym, że jesteś w błędzie. i zdanie trzecie: i wszystko to co wyżej jest nieprawdą, ...hahaha!
Szukaj na tym blogu
sobota, 20 kwietnia 2024
strona 4034
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz