Joanna
zdjęła założoną nogę i przechylając się w stronę stołu schwyciła swój
kieliszek. Zrobiła to tak impulsywnie jakby się obawiała, że nie zdąży, że Wioleta
zabierze jej kieliszek.
- No, co? - Wiosna zadowolona z siebie, zadowolona z tego co właśnie zrobiła spojrzała
na mnie pytającym wzrokiem - Wypijemy?
Nic
nie mówiąc sięgnąłem po swój kieliszek. Po kieliszek sięgnął też Edek, jedynie
Wioleta siedziała nieruchomo krytycznym wzrokiem patrząc na Joannę. Nie
traktując zbyt poważnie jej zachowania, ignorując to, że była niezadowolona, że
wbrew jej przestrodze Joanna dostała jednak wódkę wypiliśmy we trójkę to, co
było w naszych kieliszkach. Wypiliśmy we trójkę, bo Wioleta cały czas uważnie
obserwując Aśkę nie napiła się z nami.
- To się źle skończy. - Wioleta stwiedziała, gdy odstawialiśmy kieliszki na
stół i sięgaliśmy po szklaneczki z sokiem.
- Hahaha… - Joanna, gdy tylko zapiła wódkę swoim sokiem pomarańczowym głośno,
przesadnie głośno się roześmiała.
Joanna
odstawiła szklaneczkę i nie śmiejąc się już wyprostowała się dumnie. Poruszyła
się, kątem oka widziałem jak Aśki tułów naprężył się, widziałem jak Wiosna przesunęła
się nieco chcąc może wygodniej siedzieć. Wiedziałem, że cały czas butnie patrzy
w oczy siostry. Może chciała w taki sposób zamanifestować, że nie przejmuje się
tym, co Wioleta mówiła na temat jej picia, może próbowała ją sprowokować.
Skuszony tym niespodziewanym poruszeniem się Joanny, całkiem odruchowo i
bezwolnie spojrzałem na jej uda.
Wiosna
nadal siedziała na samym skraju swego fotelika przy sąsiadującej z moim
fotelikiem krawędzi. Jej nogi były rozchylone. Może nie tak przesadnie jak
czasem jej się to zdarzało ale jednak na tyle, że bez trudu można było zobaczyć
jej skąpe stringi ‘egzotique Joana’, raczej symbolicznie zasłaniające krocze
dziewczyny i znajdujące się tam bujne owłosienie. Było też widać i jej
rajstopy, które niezmiennie, a zauważyłem to już przy barze od jakiegoś czasu
były zsunięte. Choć takiego widoku mogłem się spodziewać, nieco zaskoczyło mnie
to, że Asi rajstopy podobnie jak i majtki niewiele sobą przesłaniały.
…zjechały jej… - poczułem jak ten widok mocno mnie rozpalił - …kurde, no …Aśce wszystko widać…
- Zjechały ci… - nie mam pojęcia co mnie tknęło by choć tylko szeptem, ale
jednak to powiedzieć.
- Co? - Joanna uważnym wzrokiem wpatrzyła się w moje oczy nie rozumiejąc o czym
mówię.
- Rajstopy… - bąknąłem czując wręcz palący mnie wzrok Wiolety - zjechały ci…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz