Szukaj na tym blogu

wtorek, 2 kwietnia 2024

strona 4016

 



- A ty już tak się nie nakręcaj. - Wioleta szybko go skarciła.
- Hahaha… - tym razem ja, widząc jak Edek się tą uwagą speszył, roześmiałem się radośnie.
- Jakbyś się choć trochę postarała - Joannie nagle śmiech utknął w gardle. Zamilkła i przypominając sobie to, co powiedziała Wioleta odpyskowała siostrze - nie musiałabyś aż tak mi tego zadka zazdrościć.
- Zazdrościć? - Wioleta pogardliwie pokiwała głową - …zadka? …bo akurat jest czego!
- Asia… - nagle przyszedł mi ten pomysł do głowy. Pomyślałem, że może tym powstrzymam Wiosnę - taka zapłakana chcesz tańczyć?
- Zapłakana? - Joanna zdziwiła się - Przecież nie płaczę.
- Ale płakałaś. - bałem się, że niepotrzebnie tym drażnię Wiosnę - …no i widać …widać to, że płakałaś.
- Widać? - Joanna nieco się zdziwiła.
- Rewelacyjnie to ty Aśka od dawna już nie wyglądasz. - Wioleta nie omieszkała dokuczyć siostrze - Już tam… przy barze siedziałaś taka …wypluta.
   …wypluta?… - zdziwiła mnie to określenie i pytającym wzrokiem popatrzyłem na Wioletę.
- Można by rzec, - Edek wtrącił swoje trzy grosze - że kupa nieszczęścia byłaby tu właściwym określeniem.
- Kupa nieszczęścia? - Joanna szukając wsparcia popatrzyła na mnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz