Szukaj na tym blogu

środa, 17 kwietnia 2024

strona 4031

 



- Trochę żal… - Edek westchnął przeciągle - ale cóż mam zrobić?
- Zamknij się może? - Wioleta fuknęła - Choć nie gadaj …nie dogaduj, wystarczy mi to, że się gapisz!
- …że się gapię? - zaskoczony tą reprymendą Edek pełnym zdziwienia wzrokiem spojrzał na Wioletę.
- Tak, gapisz się. - głos Wiolety zdawał się być zmęczony - Mam już dość tego twojego gapienia się na Aśkę.
- Gapię się… też mi coś… - Edek przesadnie głośno westchnął - Gdyby baba nie miała nóg, to nikt by nawet na nią nie chciał spojrzeć.
- Nie idzie na mnie patrzeć… - głos Joanny, która teraz się odezwała zbalansował na granicy płaczu - Tak mi z tą bluzką Maciek namieszał wtedy we Wrocławiu, że teraz cały czas wszystko mam wywalone na wierzch.
- To może spróbuj choć trochę się pilnować, - Wioleta skarciła ją - twoje cycki to już tu chyba wszyscy widzieli.
   …żeby tylko cycki… - przekornie się uśmiechnąłem.
            Całkiem niespodziewanie poczułem, bo i ja też patrzyłem cały czas teraz na Wioletę, że Joanna oparła głowę na moim ramieniu. Skierowałem wzrok na Wiosnę i spojrzałem jej w oczy. Dziewczyna wbrew temu, co przed chwilą powiedziała, uparcie nie przejmując się swoją, prowokująco rozchyloną bluzką patrzyła już nie na siostrę a na Edka. Wpatrywała się w niego smutnym, melancholijnym wzrokiem. Podążyłem za oczami Wiosny i spojrzałem tam, gdzie ona patrzyła. Spojrzałem na siedzącego na wprost niej Edka.
            Edek, choć zdawało mi się, że wciąż w kącikach jego ust błądził ten drażniący mnie, ironiczny uśmieszek z twarzą, zdawać by się mogło, że zastygłą w bezruchu, że pozbawioną, jakichkolwiek uczuć patrzył w oczy Joanny.
   …co oni tak?… - zastanowiło mnie to.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz